środa, 6 kwietnia 2022

ROŚLINY

ROŚLINY

Doszłam ostatnio do wniosku, że rośliny są najmniej uzależnionymi, i w dodatku tak skomplikowanymi, formami życia na Ziemi. Potrzebują jedynie słońca, wody i skały – najlepiej rozdrobnionej. Całą resztę w zasadzie załatwiają sobie same. Produkują tlen potrzebny im do oddychania, CO2 do fotosyntezy,  a żywią się własnymi obumarłymi częściami. I tyle. Wcale nas nie potrzebują, ale my ich tak i to bardzo.
A są niesamowite. Nie tylko potrafią współpracować z innymi żywymi organizmami, ale wpływać na swoje środowisko. Mają swoje sympatie i antypatie. Potrafią produkować substancje chemiczne, które mają szkodliwy lub korzystny wpływ na inne rośliny, baterie, grzyby i inne żyjątka – to allelopatia. Na przykład korzenie orzecha włoskiego produkują juglandy, które hamują kiełkowanie innych roślin. Wiedzę tę można wykorzystać przy uprawie warzyw i owoców. 

Sporo informacji można znaleźć na wątku:
https://forum.wybudzeni.com/index.php?topic=610.0



Potrafią się też komunikować z innymi roślinami, np. ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Dla chętnych,  co jeszcze potrafią:
https://forum.wybudzeni.com/index.php?topic=1650.0



Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale im więcej wiem o roślinach, tym bardziej mnie fascynują :D

W naturze „dzikie”  czyli rodzime rośliny tworzą naturalne zbiorowiska, w zależności od warunków glebowo – wodnych. Opisaniem i klasyfikacją tych zbiorowisk zajmuje się fitosocjologia.  Do czego może nam się przydać ta wiedza? Jak pisałam wcześniej, przyroda, drogą sukcesji naturalnej, dąży do stworzenia najwyżej formy – zwykle lasu. Ponieważ wiele terenów zostało zmienionych czasem ciężko to określić. Dlatego stworzono mapę roślinności potencjalnej – czyli co by było gdyby człowieka nie było.

Mapę można znaleźć na stronie:
https://www.igipz.pan.pl/Roslinnosc-potencjalna-zgik.html

Dla mojego terenu to Tilio-Carpinetum czyli grąd  subkontynentalny – z przewagą lipy (Tilia) i grabu pospolitego (Carpinus).

http://www.encyklopedialesna.pl/hasla/index/2686

Gdybym chciała stworzyć własny food forest najlepiej by było gdybym wykorzystała drzewa czy inne rośliny z tego zbiorowiska lub lubiące takie warunki glebowo – wodne. Będą mi „same” rosły, a ja będę miała najmniej kłopotów. Ładnie się też wpiszą w mazowiecki krajobraz w przeciwieństwie do jodeł czy świerków  ;)
Ponieważ rośliny są ściśle związane z siedliskiem to można tę wiedzę wykorzystać odwrotnie, aczkolwiek wymaga to więcej wiedzy. Rośliny powiedzą nam jaka jest wilgotność, kwasowość,  żyzność gleby itd. Wykorzystuje się do tego wskaźniki ekologiczne według Zarzyckiego. Metoda ma jednak pewne wady. Potrzebna jest książka Zarzyckiego i umiejętność rozpoznawania roślin. Zaletą jest to, że można wiedzieć się dość szybko i za darmo, przy odrobinie wprawy ;)
 
Jeśli dobrze dobierzemy rośliny do miejsca to będą rosły zdrowo i będą bardziej odporne. Najlepsze są też gatunki rodzime lub stare odmiany. Te nowe często są wydelikacone, a przez to potrzebują lepszych warunków, częściej łapią choroby itd.
Jeśli nie chcemy kłopotów, a co za tym idzie kosztów, dobrze jest też znać mrozoodporność roślin i dobierać je zgodnie ze strefą, w której znajduje się nasz teren.
http://rosliny.urzadzamy.pl/wymarzonerosliny/strefy-mrozoodpornosci-strefy-klimatyczne-usda,92_1189.html



O tym, że rośliny nas żywią, produkują tlen, pobierają CO2 wiadomo, że oczyszczają wodę, mogą stłumić hałas, być barierą przeciwwietrzną już było, że nawilżają powietrze też. Dodam, że wilgotność powietrza jest istotna. Suche powietrze niszczy nasze śluzówki, a te stają się słabszą barierą dla zanieczyszczeń – to dlatego w miastach jest więcej alergików.
O substancjach bakteriobójczych – fitoncydych też. Badania wykazały, że gałązka jodły syberyjskiej może zmniejszyć liczbę zarazków w sali szpitalnej o połowę.

http://www.farmacjapraktyczna.pl/tag/fitoncydy/



Rośliny również oczyszczają powietrze w sposób mechaniczny. Zanieczyszczenia przyczepiają się do liści. Szczególnie przydatne są te o liściach owłosionych lub pokrytych woskiem.

Zdolność do fitoremediacji dotyczy nie tylko powietrza i wody, ale także gleby.

http://www.ekologia-info.com.pl/content/view/234/173/



Chyba każdy czasem lubi odpocząć na łonie natury. Cisza, spokój, czyste, wilgotne  powietrze.  Ale nie bez znaczenia, jest także to, że dominuje w niej kolor zielony.

Zieleń w chromoterapii: https://portal.abczdrowie.pl/chromoterapia

„Zielony – uspokaja, odświeża, przywraca równowagę wewnętrzną, odpręża, utrzymuje energię fizyczną i psychiczną. Likwiduje napięcia i bóle, daje głęboki spokój, wzmacnia serce i układy: immunologiczny, krążeniowy, hormonalny. Stanowi uzupełnienie koloru czerwonego. Symbolizuje równowagę i harmonię, z tego względu ma fundamentalne znaczenie dla całego systemu nerwowego. W naturalny sposób niweluje stany irytacji, pobudzenia oraz fizyczne zapalenia i zaognienia. Powoduje spadek ciśnienia krwi. Leczenie kolorem zielonym zdaje egzamin przy hemoroidach, bólach pleców, bezsenności oraz nadciśnieniu. Efektem kosmetycznym jest uśmierzanie ogólnych problemów skórnych, wiązanie wilgoci w komórkach, uspokojenie skóry, zmniejszenie zmarszczek spowodowanych przesuszeniem i uczucie odprężenia.”

I jak tu nie kochać roślin? 
:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest to moje zdanie – mogę się mylić. I tak nie pozostało nam nic innego, jak poczekać na to wydarzenie.

Praktyka światowego spisku W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA, w poniedziałek 20 stycznia, rozpoczyna się w Davos corocz...