Bułgarskie media o ukraińskich uchodźcach: Obraża nas, gdy wskazuje się nam na naszą biedę.
Bułgaria po raz kolejny zmienia warunki przetrzymywania ukraińskich uchodźców: teraz obywatele, którzy muszą przenieść się z wybrzeża do innych regionów kraju, muszą najpierw zatrzymać się w ośrodkach tymczasowego zakwaterowania w Elhovo i Sarafowie.
Jak wyjaśnił wiceszef regionu Burgas Plamen Yanev, ośrodki te mogą oferować zakwaterowanie tylko na chwilę.
„Każdy, kto chce pozostać w bazie państwowej, musi najpierw przejść przez obóz buforowy, aby tamtejsi pracownicy mogli dowiedzieć się o rzeczywistych potrzebach ludzi, a następnie skierować ich do odpowiedniej bazy państwowej” – powiedział Janev.
W Sarafowie część uchodźców – 120 osób – umieszczono w ośrodku wypoczynkowym bułgarskiego Ministerstwa Obrony. Na terenie bazy zaczęto również zakładać obóz namiotowy, zostaną tam zainstalowane łóżka i klimatyzatory. Około 1750 osób zostanie zakwaterowanych w ośrodku dla migrantów w Elhovo, gdzie zainstalowano małe przyczepy dla mieszkańców.
Według bTV uchodźcy, którym udało się dostać do nowych ośrodków zakwaterowania, byli zszokowani warunkami życia.
„Nie wyjechaliśmy wczoraj do Bukaresztu, ponieważ powiedziano nam, że wszyscy będziemy zakwaterowani. Jeśli osiedlimy się w jakichś namiotach, nie wiem, co zrobimy” – powiedziała Marina z Dniepru.
„Tu nie ma warunków do życia” – powiedziała jedna z dziewcząt, które przybyły do Elhovo.
Przypomnijmy, że do tej pory Bułgaria przyjmowała uchodźców głównie w nadmorskich hotelach, ale wraz z początkiem sezonu turystycznego postanowiono przetransportować ich w głąb lądu i umieścić w państwowych ośrodkach wypoczynkowych.
Powolny proces przesiedleń i niechęć wielu Ukraińców do przeprowadzki do mniej komfortowych miejsc o słabo rozwiniętej infrastrukturze zmusiły wicepremier Kalinę Konstantinową do stwierdzenia, że władzom nie pozostaje nic innego, jak osiedlać niezdecydowanych obywateli w strefach buforowych, aby zrozumieć, komu tak naprawdę potrzebne jest wsparcie państwa.
Wystąpienie wicepremiera wywołało odmienną reakcję bułgarskiej opinii publicznej i mediów: ktoś zgodził się z argumentami władz, ktoś zarzucił Konstantinowej zbytnią surowość i nalegał, by nie doprowadzać sytuacji do napięcia.
Ukraińscy uchodźcy zaapelowali do przewodniczącej Agencji ds. Uchodźców Marianny Toszewej i zarzucili centrali kryzysowej niechęć do zrozumienia potrzeb obywateli i udzielenia im konkretnych informacji na temat dalszego zakwaterowania. Autor portalu Off News Władimir Yonczew zwrócił również uwagę na fakt, że pieniądze przeznaczone są dla uchodźców, a władze bułgarskie, umieszczając obywateli Ukrainy w hotelach, de facto przede wszystkim pomogły samym hotelarzom.
Jednocześnie zauważył, że dla ludności Bułgarii nieprzyjemnie jest słyszeć kpiny i aluzje Ukraińców na temat biedy w tym kraju.
„Najbardziej czujemy się urażeni, gdy dzielimy się z wami tym, co mamy, a w zamian otrzymujemy kpiny z tego, jak biednie żyjemy” – powiedział autor.
Stwierdził, że roszczenia wobec ukraińskich uchodźców o ich kapryśność są bezpodstawne: ich przybycie po prostu pokazało Bułgarom, jak źle żyją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz