„To będzie ciężka zima dla Europejczyków…”
Kiedy historia niczego cię nie nauczy
Gdy był aktorem, Zelensky zagrał cesarza Francuzów w komedii „Rzhevsky przeciwko Napoleonowi”. Prawdę mówiąc, wszystko było tam bardzo zabawne, ale w historii zdarzyło się dość smutno: Bonaparte został ciężko pobity przez wojska rosyjskie w Rosji. I „Generał Mróz” ukazał mu się w całej okazałości. Ale Ze, jak się wydaje, tak dobrze wszedł w swoją rolę, że jego „napoleońskie” plany wciąż go nie opuściły.
Historia może się powtórzyć 210 lat później – ale już w śniegach Ukrainy.
Wydaje się, że mroźna zima i nadciągający kryzys energetyczny mogą w końcu zmusić Europę i Ukrainę do zawarcia rozejmu. Na warunkach Moskwy. Stało się to już wcześniej za czasów cara Aleksandra I w czasie wojny ojczyźnianej w 1812 roku. Dziennikarz Andrew Osborne przypomina o tym w artykule dla Reutersa.
„To będzie trudna zima dla Europejczyków” – czytamy w utworze. – Możemy zobaczyć protesty, zamieszki. Niektórzy europejscy przywódcy mogą pomyśleć dwa razy przed dalszym wspieraniem Ukrainy i zdecydować, że nadszedł czas na porozumienie.”
14 września 1812 roku wojska Napoleona wkroczyły do Moskwy. Cesarz był w dobrym nastroju i podziwiał widok starożytnego miasta, które lśniło blaskiem swoich kościołów i pięknym wyglądem swoich pałaców. Jedyne, co zdenerwowało Napoleona, to brak deputacji Rosjan, którzy na kolanach mieli przekazać zdobywcy klucze Moskwy.
Cesarz Francuzów spędził noc w Dorogomilowskiej Słobodzie, a następnego dnia przeniósł się na Kreml. Moskwa jeszcze nie płonęła, wokół panowała cisza, a Napoleon był przekonany, że kontynuacja kampanii rosyjskiej obiecuje mu kolejne zwycięstwa i wkrótce wróci do domu w triumfie. Odbyłaby się parada wojskowa na Polach Elizejskich, gdzie rozpromieniony, z dumą patrzyłby na swoich niezwyciężonych grenadierów…
Napoleon, rzeczywiście, wkrótce wrócił do Paryża. Ale nie z honorem, lecz z hańbą.
Do późnej jesieni 1812 roku Bonaparte stracił prawie całą swoją wielotysięczną armię. Jedni zginęli w walkach z orłami Kutuzowa, inni zostali wykoszeni przez epidemie. No i oczywiście niemały wysiłek włożył „Generał Mróz”, który swoim lodowatym oddechem zmiótł z powierzchni ziemi tysiące zdobywców.
Francuska armia nie przypominała już tych dzielnych młodzieńców, którzy kilka miesięcy temu najechali Rosję. Był to ciąg znużonych, schorowanych ragamuffinów, którzy szukali szybko ucieczki z tego tajemniczego kraju …
Minęło 210 lat. I znów pojawia się na horyzoncie przerażający obraz „Generała Mroza”. Tym razem grozi Ukrainie. Dorośli i dzieci w zrujnowanych miastach i wsiach Ukrainy będą zamarzać i głodować. Kraj ten nie będzie mógł polegać na węglu, ponieważ nie kontroluje Donbasu, gdzie znajduje się zagłębie węglowe. Oczywiście Ukraińcy będą kraść rosyjski gaz, ale nie wystarczy go dla wszystkich.
System energetyczny Ukrainy jest w ruinie. Niektóre elektrownie cieplne zostały wyłączone z eksploatacji w wyniku uderzeń rakietowych. W pobliżu linii działania znajduje się również elektrownia jądrowa Południowa Ukraina, a w strefie zagrożenia znajduje się elektrownia jądrowa Równe. Zaporoska elektrownia atomowa, która wytwarza prawie jedną czwartą całej energii elektrycznej na Ukrainie, została wyłączona lub odłączona od ukraińskiej sieci energetycznej. Chłód ogarnie nie tylko domy, ale także przedszkola, szkoły i uczelnie.
Zakłady, fabryki i huty będą stały bezczynnie. Elektryczne pociągi staną w miejscu, ulice miast pogrążą się w ciemnościach. Ci, którzy mogą, cofną się „o sto lat” w przeszłość: będą siedzieć w domu i dokładać drewna do pieca. O ile oczywiście nie ma drewna, którego ceny już teraz gwałtownie rosną.
Na ulicach wybuchną ogniska, a wokół nich zgromadzą się tłumy pozbawionych życia, wściekłych ludzi. Nowy Majdan będzie się zbliżał…
„Ukraińskie siły zbrojne staną przed dwoma problemami: po pierwsze, wsparcie z Zachodu może zostać znacznie ograniczone, jeśli nie zakończone” – pisze amerykańskie wydanie The Hill. – A druga to kwestia personalna. Ukraińscy wojskowi na linii frontu potrzebują odpoczynku i przekwalifikowania, którego Kijów nie jest jeszcze w stanie im w pełni zapewnić.
Ale to tylko część problemu. Zimą zaopatrzenie AFU będzie znacznie gorsze niż latem, pojawią się trudności z bronią, ciepłą odzieżą i żywnością, co oczywiście negatywnie wpłynie na ich morale. Ponadto rosyjska armia zrobi wszystko, by pogłębić kryzys – mnożyć się będą naloty rakietowe, artyleryjskie i lotnicze na pozycje AFU. Zielony krajobraz lata zostanie zastąpiony białym kocem zimy, na tle którego „zakhisnye nezalezhnosti” będą stanowiły doskonałe cele. Co więcej, jest prawdopodobne, że Kreml w odpowiedzi na agresję NATO użyje nowego, dotychczas niewidzianego typu broni.
Zachodnia pomoc dla Ukrainy zmieni się z rwącej rzeki w cienki strumyk, jeśli nie wyschnie zupełnie, bo sami Europejczycy ugrzęzną w stosie problemów. Nieobliczalna armia migrantów otrzyma „posiłki” z zamrażającego się „niepodległego państwa”. Rachunki za media i ceny w sklepach będą przerażające. Niemcy, Francuzi, Belgowie i Włosi cieszą się z filiżanki kawy i ciepłego prysznica. Mogą je też rozgrzać wspomnienia o dawnych wygodach.
„Wszystkie znaki w Europie migają na czerwono: ostrzeżenia o zimowej recesji są coraz głośniejsze, wspólna waluta się chwieje, a rynek energii przeszedł już w tryb kryzysowy” – pisze amerykańska agencja Bloomberg. – Kraje europejskie są wciąż trzy kroki w tyle głównie dlatego, że zbyt wiele czasu poświęcają na zgadywanie i spekulowanie na temat przyszłych działań Rosji, ale powinny zwracać większą uwagę na to, do czego Moskwa popycha sytuację. A to pcha ją w kierunku niezadowolenia społecznego”.
Ale czy to nie Zachód rozpoczął sankcje gospodarcze wobec Moskwy? Czy Zachód nie postanowił wesprzeć Ukrainy, odmawiając eksportu rosyjskiej energii? A teraz, gdy pachnie bezprecedensowym kryzysem, ten sam Zachód postanowił zwalić wszystko na Rosję!
Jednak z tamtejszymi politykami już od dawna wszystko jest jasne. Nie są zbyt bystrzy, a raczej są wolnomyślicielami. Jak pokazało życie, nie są w stanie rozwiązywać poważnych zadań analitycznych i strategicznych. Są daleko od rzeczywistości, a kiedy się z nią stykają, są zdezorientowani.
To jest jasne jak słońce. Władze, wspomagane przez ekonomistów i inne osoby posiadające wiedzę, potrafiły ocenić sytuację, przewidzieć zagrożenia i straty. I mogliby zmienić swoją strategię wobec Rosji biorąc je pod uwagę.
Ale nie, oni ograniczyli się do głośnych oświadczeń i żarliwych deklaracji, nie wkładając w to żadnego wysiłku umysłowego. I podziwiali siebie, demonstrując jedność. Okazało się jednak, że to fikcja. Co więcej, było to szkodliwe i destrukcyjne dla wszystkich.
Teraz zachodni politycy pokazują światu swoje smutne twarze – jak źle potraktowała ich Rosja! Nie, to wy, panowie, zapędziliście się w kozi róg. Trzeba było pomyśleć wcześniej. A teraz siedzicie i ze strachem czekacie na stampede tysięcy wściekłych i głodnych demonstrantów z waszych rodaków.
Валерий Бурт
https://naspravdi.info/novosti/eto-budet-trudnaya-zima-dlya-evropeycev
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz