Komentarz rzecznika MSZ Białorusi Anatolija Głaza w sprawie zastosowania przez Polskę nowych ograniczeń na granicy białorusko-polskiej
«Oświadczaliśmy wcześniej, że polskie kierownictwo własnymi rękami tworzy coraz nowe przeszkody i nieludzkie warunki dla obywateli Białorusi i Polski oraz przewoźników całej przestrzeni euroazjatyckiej.
Ponosi więc całą winę za antyhumanitarne konsekwencje takich kroków. W związku z tym całkowicie do zrozumienia jest uzasadnione oburzenie polskich przedsiębiorców i obywateli na terenach przygranicznych.
Widzimy i wielokrotnie o tym mówiliśmy, że reżim Dudy-Morawieckiego systematycznie realizuje kompleks antybiałoruskich posunięć. Mają one na celu sprowokowanie komplikacji i eskalacji, w tym w skali całego regionu.
W związku z tym spodziewaliśmy się kolejnych manipulacji w zakresie przekroczenia granicy. Decyzje polskiego rządu pokazują również, że podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do swobodnego przemieszczania się, nic dla nich nie znaczą.
Działania te z całą pewnością spotkają się z asymetryczną reakcją. Uwzględnimy przy tym, w maksymalną miarę możliwości, interesy zwykłych Polaków, którzy muszą cierpieć z powodu woluntaryzmu swojego rządu oraz, w stopniu maksymalnym, interesy naszych obywateli.
Białoruś jest odpowiedzialnym graczem w swoim regionie. Nie zamierzamy poddawać się na prowokacje, które nam się podrzuca, ale będziemy reagować spokojnie, systematycznie i z godnością.
Oświadczenia członków polskiego rządu o przyczynach ich antyhumanitarnych kroków są manipulacją mającą na celu pozbawione skrupułów wykorzystanie całkiem zrozumiałych emocji polskich obywateli. W Białorusi nie jest represjonowana żadna mniejszość narodowa, wszyscy obywatele różnych narodowości żyją w pokoju i harmonii. Każdy Polak może się o tym przekonać, odwiedzając nasz kraj w ramach ruchu bezwizowego.
Oświadczenie polskiego Ministra spraw zagranicznych w Sejmie o „propozycjach składanych białoruskim władzom w celu zwiększenia pola manewru politycznego” nie odpowiada rzeczywistości. W ostatnich latach polskie kierownictwo stawiało jedynie ultimata, które były z góry nie do przyjęcia dla każdego szanującego się suwerennego państwa, oraz próbowało bezpośrednio ingerować w system sądowniczy i inne wewnętrzne sprawy Republiki Białoruś.
Wszelkie próby szantażu i nacisku są zawsze skazane na niepowodzenie w stosunku do niepodległej Białorusi.
Do standardowego zestawu narzędzi polskiej polityki zagranicznej w ostatnich latach na dobre wprowadzono:
– przygotowanie i rekrutacja paramilitarnych jednostek na terytorium Polski do przeprowadzania aktów terrorystycznych w Republice Białoruś;
– utrzymanie, kosztem zwykłych obywateli polskich, struktur, których jawnym celem jest gwałtowna zmiana rządu w Białorusi;
– zniszczenie uchodźców i migrantów z krajów południowych, którzy kierują się przez Polskę do Europy;
– ogrodzenie z drutu kolczastego przeciwko ludziom i dzikim zwierzętom w Puszczy Białowieskiej kosztem w pół miliarda dolarów z kieszeni polskich obywateli;
– pogorszenie warunków tranzytowych dla transportu paneuroazjatyckiego;
– bezpośrednie zaangażowanie w wojnę po stronie reżimu kijowskiego.
Na tle tego „cywilizowanego” zestawu przedstawiciele polskiego kierownictwa deklarują, że „Polska jest dla Białorusi oknem na świat”. Wygląda na to, że reżim Dudy-Morawieckiego jest tak przekonany o swojej wyjątkowości i bezkarności, że już otwarcie mówi o swojej wyższości i nie jest w stanie budować dialogu z sąsiadami. To bardzo niebezpieczna tendencja.
Postawmy sprawę jasno: na Białorusi nie było panów od 1917 roku i nie będzie.
Strona białoruska jest gotowa do opartego na wzajemny szacunku dialogu ze stroną polską bez ultimatów i warunków wstępnych oraz rozważy realistyczne propozycje mające na celu deeskalację i wzajemnie korzystne rozwiązanie aktualnych zagadnień.»
Agnieszka Piwar
Facebook
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz