Spotkałem dobrego żyda
Dzisiaj tak w stylu anegdnotycznym.
Oto szedłem sobie nie tak dawno Krupówkami, nawet wówczas wyszło słońce, ludzi tłum, cisną się do gołków (nie mylić z oscypkami) i góralskich miodów w budkach na kółkach, do lodów, gofrów oraz piwa.
Jednym słowem harmider, a w tym barwnym rozgardiaszu widzę, że stoi sobie classic żyd w chałacie, z pejsami w kapeluszu. Kapelusz ma zawadiacko podkręcone ronda jak u Wayne’a, w ustach żyda tkwi… papieros i gapi się zainteresowaniem na stojącego bez ruchu żywego „kowboja z miedzi”. Ludziska mijają żyda bez zainteresowania.
Mnie osobiście bardziej ciekawi jednak jego papieros niż on sam, gdyż wiem iż Tora takim tego zabrania, podchodzę więc do niego i bezceremonialnie mówię: „Szalom Israel”, on nieco zaskoczony, wyciąga do mnie niespodziewanie rękę na powitanie i odpowiada czysto po polsku kpiarskim tonem: „Pokój z tobą Judeopolonio”; teraz to mnie wmurowało w bruk Krupówek.
Okazuje się dalej, że poniekąd słusznie. Facet ma na imię Jesse, wprawdzie mieszka w Izraelu, ale jego przodkowie pochodzili z Polski, zaś po II wojnie światowej w znikomej ilości zamieszkali tam gdzie jest Grób naszego Zbawiciela.
Jesse wiele o Polsce słyszał więc przyjechał do Polski aby i zobaczyć krainę swoich dziadków i pradziadków. Pytam się czy się nie boi tak samemu poruszać się po kraju, o którym piszą wszędzie, że jest gniazdem antysemityzmu. A on mi na to, że te wszystkie antysemickie głupoty wypisywane są głównie na zamówienie. On nie musi się niczego bać, chociaż doskonale rozumie że propaganda czyni cuda to też nanawiedzonego możma trafić wszędzie, mimo to podkreśla, że krzywdę Polsce to uczynili nie Żydzi, ale ci co się pod nich obecnie podszywają.
Powiedział tak dlatego, bo należy do Neturei (organizacja sprzeciwiająca się istnieniu państwa Izrael), jednak dla spokoju ducha mówi o tym każdemu napotkanemu w rozmowie Polakowi.
Zaskoczyła mnie również u niego bardzo dobra znajomość naszej wspólnej historii. Stwierdził nawet na tę okoliczność krótko i zwięźle, że „zdrajcy i szmaty są w każdym narodzie, ale najgorzej jest wtedy, gdy tacy ludzie dorwą się do władzy” (chodziło mu o żydowskich ubeckich bandytów i ministrów).
Zdziwił się również, że za własne pieniądze wybudowaliśmy tym bandytom Muzeum Polin. „Czy wy rozumiecie co finansowaliście?” spytał retorycznie. Dał mi także na koniec swój adres i zapewnił, że jak będę jechał do Jerozolimy, to żebym absolutnie nie zamawiał hotelu. Jak będę to oczywiście zajadę – zapewniłem . To był pierwszy żyd, w dodatku ultra religijny, którego odebrałem nad wyraz życzliwie.
Tak, świat w praktyce, widziany z poziomu podstawowego bywa czasem zupełnie inny od tego który widzimy na ekranach telewizorów i w gazetach, ale wiele wody w Wiśle upłynie zanim logiczny dół weźmie górę nad fałszywą górą która nas przygniata.
Na ten moment jedni na drugich się np. skarżą.
Skarży się więc ks. Isakowicz-Zalewski na rząd, że ten ma gdzieś obchody ludobójstwa na Wołyniu. Przepraszam bardzo, a gdzie ma je mieć? Przecież to jest linia programowa tego rządu, aby z Polski uczynić tygiel, bezkształtną masę narodową, antychrześcijański konglomerat, na czele którego staną z czasem chazarzy.
Śmieszne jest to, że opracowują dzisiaj jakieś antyruskie lex Tusk, a sami zapominają na jakich to zakłamanych hasłach zdobyli władzę.
Ech, przygadywał kocioł garnkowi.
Patrzę więc w sondaże. Ludzie ich jednak wielbią. Hmm, jak niewolnik może nie wielbić takiego pana, skoro taki pan o wszystkim za niewolnika pomyśli? Niewolnik nie zastanawia się, że pańska łaska na pstrym koniu jeździ.
Cóż, niewolnicy dzielą się durnych i mądrych, na leniwych i robotnych.
Mądrym był np. robotny Spartacus, który chociaż ostatecznie zginął wraz ze swoimi żołnierzami w bitwie z wojskiem Marka Krassusa nad rzeką Sele (legenda głosi, że został pochwycony żywcem przez Rzymian i ukrzyżowany przy Via Appia), ale przynajmniej jego osobista odwaga, zaangażowanie w walkę o wolność prostego człowieka oraz sama śmierć nie poszły na marne, bo natchnęły zniewolone masy na dalsze wieki.
A jak to będzie z nami? Kto nas natchnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz