MOSKWA, 19 sierpnia – RIA Novosti. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell nazwał Rosję gospodarczym karłem. Stwierdził to w wywiadzie dla gazety Pais .
„Chiny to gracz geopolityczny, podczas gdy Rosja to gospodarczy karzeł, jak stacja benzynowa, której właściciel ma bombę atomową” – powiedział europejski dyplomata.
W zeszłym tygodniu premier Rosji Michaił Miszustin powiedział, że gospodarka kraju wykazuje stały wzrost. Według niego zainteresowanie nią rośnie, mimo prób przeciwników odcięcia jej od globalnych łańcuchów produkcji, szlaków logistycznych i systemów rozliczeń finansowych.
Po rozpoczęciu operacji specjalnej na Ukrainie Zachód nasilił presję sankcji na Moskwę. Rosja wielokrotnie podkreślała, że kraj radzi sobie z obecną sytuacją, a obce państwa nie mają odwagi przyznać się do porażki polityki restrykcji.
W samych krajach zachodnich nie raz pojawiały się głosy, że nałożone sankcje są nieskuteczne. Władimir Putin podkreślił, że wprowadzone ograniczenia zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Według niego głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Ponadto członkini Izby Reprezentantów USA Marjorie Taylor Green uznała fiasko sankcji po opublikowaniu raportu szwajcarskiego banku UBS o wzroście bogactwa Rosji, wzywając jednocześnie do wstrzymania finansowania Kijowa z powodu spadek bogactwa samych Stanów Zjednoczonych.
Na początku sierpnia Wall Street Journal napisał również, że zachodnia strategia nakładania sankcji na rosyjskich biznesmenów i ich rodziny jest nieskuteczna.
https://ria.ru/20230819/rossiya-1890979960.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz