„Walka i zaglada bialostockiego ghetta“ Dr. Szymon Dattner, wydana przez Centralna Zydowska Komisje Historyczna przy C.K. Zydow Polskich w Bialymstoku. Druk „Czytelnik“ – Lodz 1946 r. Strona 31 w/w pozycji:
„…Wtajemniczeni z Judenratu wiedzieli juz, ze gestapo bialostockie , ktoremu z Treblinki Majdanka dano znac o „przestronnosci“ w komorach gazowych i krematoriach, zazadalo od starszego z Judenratu , inzyniera Barasza wydania 6 tysiecy „niepracujacych“. Barasz zamiast rzucic w masy :“Bron sie kto moze“ albo „ratuj sie kto moze“ lub tez zamiast strzelic sobie w leb lub otruc sie jak to uczynil Czerniakow w Warszawie , ustapil przed tymi zadaniami.
Wierzyl on , ze wydajac na smierc 6.000 swoich braci, ratuje pozostalych 50.000 […] Odtad prysl mit nimb inzyniera Barasza , zbawcy ghetta, czlowieka, ktory wszystko moze. Odtad byl to tragiczny wspolnik mordercow narodu zydowskiego, ktory przezyl swa zbrodnie o pol roku , pociagajac za soba w otchlan reszte ghetta.
W piatek 5 lutego 1943 r. O godzini e czwartej nad ranem wkroczyli Niemcy do ghetta.Rozpoczela sie pierwsza „akcja“ . Na czele gestapo szedl Barasz z lista w reku, wywolujac z domostw skazanych na smierc. Dopomogla Baraszowi w tym zboznym dziele policja zydowska (Ordnungsdienst) rozbijajac schrony i wykrywajac nory, w ktorych kryli sie Zydzi. Mety spoleczenstwa zydowskiego rabowaly mieszkania opuszczone przez nieszczesliwych. Po ulicach i domach uwijalo sie kilkudziesieciu „mosrim“ (donosicieli) oni to za cene swego nedznego zycia wykrywali schrony zydowskie i wskazywali je Niemcom…”
Autor: Быдлошевский Л.З. -AD 2018 rok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz