czwartek, 28 marca 2024

Panasiuk: Centralny Port Komunikacyjny (CPK) – fałszywy mit modernizacji

 

Panasiuk: Centralny Port Komunikacyjny (CPK) – fałszywy mit modernizacji


Trwa ożywiona dyskusja w Polsce, czy Centralny Port Komunikacyjny (CPK) to dla Polski wielka szansa, czy też zagrożenie.

Zwolennicy- głównie środowiska PIS i Konfederacji mówią tutaj o cywilizacyjnej szansie i porównują tą inwestycję do takich sztandarowych inwestycji II Rzeczypospolitej, jak port w Gdyni, czy też Centralny Okręg Przemysłowy.

Przeciwnicy wytykają przede wszystkim zbędność tej inwestycji, olbrzymie i niepotrzebne koszty, które musiałoby podźwignąć państwo polskie. Podnoszona jest także kwestia geopolityczna, którą skrzętnie ukrywano przed obywatelami – militarne znaczenie projektu, którego kluczowym zadaniem było przygotowanie infrastruktury NATO do pełnoskalowej wojny z Rosją.

Zwolennicy i propagatorzy CPK, tacy jak Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Jacek Bartosiak czy też Krzysztof Bosak z Konfederacji szermują hasłami konieczności budowy tak wielkiej inwestycji, której głównym celem byłoby uczynienie z Polski najważniejszego huba handlowego w Europie, w którym skupiałby się ruch handlowy i pasażerski na kontynencie. W skład kompleksu wchodziłoby wielkie super lotnisko sprzęgnięte z nowoczesnymi sieciami kolejowymi komunikującymi port ze wszystkimi regionami Polski.

Podkreślane jest przez zwolenników centralne położenie Polski na kontynencie i naturalne niejako warunki kraju do stania się najważniejszym miejscem transportu i wymiany handlowej Wschód – Zachód. Mega lotnisko i otoczenie miałoby zostać przez to kołem zamachowym całej polskiej gospodarki i przyczyniać się do jej gwałtownego rozwoju.

Przez kręgi PIS i para-narodowców z Konfederacji idea CPK podlewana jest dodatkowo sosem antyniemieckim. Mega lotnisko ma być elementem polskiej przewagi gospodarczej i „prztyczkiem w nos” niemieckiej hegemoni gospodarczej w Europie.

Ale czy na pewno ten wielki projekt infrastrukturalny ma jakieś faktyczne przełożenie na potrzeby Polaków, czy jest im niezbędny? Czy te wszystkie założenia makroekonomiczne i budżet są realne i inwestycja zwróci się Polakom?

Nawet po pobieżnej analizie wszystkich uwarunkowań i zakładanych celów wydaje się, że CPK to wyłącznie sztucznie kreowany przez środowiska anglosaskie i ich polskich potakiwaczy – mit modernizacyjny, w którego cieniu kryje się faktyczny cel budowy tego super projektu   – stricte militarny – zupełnie rozbieżny z fundamentalnymi celami narodowymi Polaków.

Bo, zadajmy sobie pytanie, czy naprawdę budowa tego super portu będzie wykorzystaniem położenia geograficznego Polski, skoro elity rządzące Polską od lat prowadzą skrajnie konfrontacyjną i izolacjonistyczną politykę względem całego Wschodu – Rosji, Białorusi i Chin?

Jakich korzyści ekonomicznych państwo polskie może się spodziewać, kiedy wszystkie polskie granice na wschodzie są na rozkaz USA blokowane i izolowane? Utrudniany jest ruch towarowy i pasażerski. Samochody z Rosji i Białorusi nie mogą przywozić towarów z Polski i do Polski. Zamykane są przejścia graniczne. Nie latają samoloty- nie tylko towarowe, ale nawet pasażerskie. Agresywna retoryka, budowanie z Polski „przedmurza” i tzw. Wschodniej Flanki NATO skutecznie torpedują jakiekolwiek inicjatywy handlowe z Rosji, Chin czy tez Białorusi.

Jakim hubem towarowym chce być Polska skoro sama odcina sobie cała wymianę towarową ze wschodem? Jakie towary i kto ma je przywozić do CPK? Widzimy, że założenia CPK nie mają żadnego odbicia w realnej polityce i gospodarce Polski.

Trzeba ponadto pokreślić, że zakładana przez CPK skrajna centralizacja ruchu lotniczego i kolejowego stoi w jaskrawej sprzeczności z obecną siecią osadniczą Polski i policentrycznym rozmieszczeniem skupisk ludności. Nie mamy w kraju tak jak na przykład w Rosji, USA lub Turcji olbrzymich, aglomeracji zamieszkiwanych przez 10-20 mln ludzi. Przeciwnie – polska struktura jest skrajnie rozproszona, sprzyja to decentralizacji funkcji gospodarczych i administracyjnych.

Dlatego też w Polsce naturalny sposób były rozwijane lokalne porty lotnicze – obsługujące miejscową społeczność oraz budowana była najbardziej newralgiczna dla Polski – sieć dróg ekspresowych łącząca wszystkie regiony kraju.

Pompowany mit modernizacyjny nie liczy się także zupełnie z realiami ekonomicznymi i nie bierze pod uwagę podstawowych uwarunkowań. Na 15 polskich lotnisk tylko 5-6 jest rentownych i przynosi dochody, pozostałe z reguły są „na minusie”, maja mało pasażerów i wymagają dotacji.

Samo lotnisko Chopina w Warszawie obsługuje blisko 35% ruchu pasażerskiego Polski, obok są lotniska w Modlinie, Łodzi i Radomiu, które są mało rentowne ze względu na małą liczbę operacji lotniczych.

Trzeba powiedzieć, że te istniejące lotniska są zupełnie wystarczające dla mieszkańców. Ruch pasażerski w 2022 spadł o około 18% w stosunku do „normalnego” roku 2019., Operacji lotniczych jest mniej, więc nie ma potrzeby budowania dodatkowego super lotniska – jest ono zupełnie niepotrzebne. Obecna infrastruktura jest zupełnie wystarczająca.

Gdyby trzeba było odpowiedzieć na ewentualny wzrost zapotrzebowania na operacje lotnicze na Mazowszu – zawsze można dobudować terminal w Modlinie za niewielkie pieniądze. Nie ma potrzeby wydawania aż 150 mld złotych!

Ci, którzy bajają o uczynieniu z CPK lotniska i terminalu cargo – obsługującego ruch towarowy powinni wiedzieć, że transport powietrzny jest wielokrotnie droższy niż drogowy i może być wykorzystywany tylko w małym zakresie obrotu towarowego. Poza tym, jak wspomniano, zablokowanie ruchu towarowego ze Wschodem stawia pod dużym znakiem zapytania dochodowość tego przedsięwzięcia.

Jak wiec widzimy ciężko jest uzasadnić racjonalnie i ekonomicznie budowę nowego super lotniska, Dlaczego więc tak silnie pompuje się w mediach tą wielką „słomianą” inwestycję?

Dochodzimy tutaj mianowicie do prawdziwego powodu budowy lotniska w Baranowie. To funkcja czysto militarna ukierunkowana na obsługę armii amerykańskiej na tzw. Wschodniej Flance NATO. Taki duży port lotniczy wraz z infrastrukturą kolejową miałby odpowiednie zdolności logistyczne i przepustowe w planowanym przez zachodnich strategów konflikcie z Rosją.

O co chodzi w CPK wyraźnie powiedział amerykański generał Ben Hodges w kwietniu 2022 roku:

„Inwestycje takie jak CPK są potrzebne do szybkiego reagowania na wschodniej flance NATO, ze względu np. na możliwości logistyczne i odpowiednią przepustowość”

„Agresja Rosji na Ukrainę pokazuje w sposób dobitny, że potrzebne są inwestycje, które poprawią, jakość infrastruktury szybkiego reagowania na wschodniej flance NATO”.

Jak wyjaśnił dalej, celem jest umożliwienie, jeśli zajdzie taka potrzeba, sprawnego przerzutu na dużą skalę wojsk i sprzętu, co stanowiłoby ważny element w ramach działań odstraszania? „Infrastruktura „Portu Solidarność” jest właśnie tym, czego potrzebuje NATO na swojej wschodniej flance”.

Były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie wyjaśnił również, że budowa multimodalnego węzła transportowego w Polsce „jest ważna dla możliwości transportu, rozładunku i rozmieszczania sił wojskowych z wykorzystaniem różnych środków transportu: lotniczego, kolejowego i drogowego oraz ich wszechstronnego wsparcia logistycznego”.

„Dla infrastruktury CPK istotne są m.in. zdolności zwiększonej mobilności wojskowej, magazynowania paliwa i przeładunku sprzętu wojskowego. Oczywiście, niezbędna jest tutaj zaawansowana i przemyślana ochrona infrastruktury, w tym cybernetyczna, przed działaniami wroga mającymi na celu zakłócenie transportu” – wyjaśnił generał..

W ocenie Hodgesa projekt CPK może zapewnić możliwości logistyczne oraz odpowiednią przepustowość, „których nie daje dziś żaden inny węzeł w Polsce, ani gdziekolwiek indziej w Europie Środkowo-Wschodniej”.

Słowa Hodgesa podchwytują polscy potakiwacze i „rezonatorzy” budujący od lat narracje antyrosyjskie i straszący inwazją Rosji, tacy jak: politycy PIS-Szydło, Morawiecki, Jacek Bartosiak, Barek Budzisz, czy tez pomniejszy plankton, taki jak Wolski, Zychowicz i fermy różnych troili w mediach. Kreowany mit rosyjskiego zagrożenia to najważniejsza przesłanka budowy CPK i uzasadnienie wydania nań publicznych pieniędzy.

Jak więc widzimy sprytnie budowany wśród Polaków fałszywy mit modernizacyjny wymyślony na modłę II Rzeczpospolitej – ukrywał praktyczne potrzeby armii USA w Europie Wschodniej. Polacy mają postawić hegemonowi zza Wielkiej Wody – bazę lotniczą i logistyczną dla potrzeb stymulowania konfliktu z Rosją i Białorusią wydając na to – bagatela – 150 mld zł.

Czy taka baza wojskowa – zwana dla zmylenia Polaków – CPK – będzie służyła stabilizacji pozycji międzynarodowej Polski i będzie budowała długofalowe bezpieczeństwo kraju? Zdecydowanie nie. Jej powstanie tylko zaostrzy napięcia polityczne i militarne w Europie wschodniej. Jest to kolejny etap rozszerzania NATO na wschód i w zadniej mierze nie daje Polakom nic oprócz wzrostu zagrożenia i obietnicy kolejnych konfliktów.

Ci, którzy tak głośno krzyczą o potrzebie jak najszybszego budowania wielkiej, zbędnej Polakom inwestycji, tak naprawdę kręcą tylko sznur na szyję polskiej gospodarki, na którą zostaną nałożone dodatkowe ciężary fiskalne; zakładają powróz na szyję polskiej młodzieży, która może być sprawniej dowieziona na front dla wiecznej chwały Zachodu; stwarzają lepsze warunki dla podżegaczy wojennych, którzy widzą w Polsce jedynie materiał ludzki i materialny do rzucenia na stos pożogi imperialnych interesów USA.

CPK stanowi niewątpliwie narzędzie podsycenia atmosfery wojennej w naszej części Europy i destabilizacji. Zatem jego budowa w tym kształcie godzi w fundamentalne interesy Polski. Każdy, kto rezonuje za budową super bazy NATO w takim kształcie, jak obecny, nie życzy Polsce dobrze i pośrednio podżega do wojny na Wschodzie.

Dlatego nie ulegajmy prostacko snutym od lat przez naszych przeciwników rożnym mitom modernizacyjnym takim jak CPK, przekop Mierzei Wiślanej, Via Baltika, VIA Carpatia. Pytajmy o celowość i liczmy pieniądze. Bądźmy asertywni. Walczmy o bezpieczną Polskę.

Piotr Panasiuk
https://konserwatyzm.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...