Быдлошевский Л.З.
Aleksander Isajewicz Solzenicyn – jak to nie tylko medialnie masowo zidiociali Polacy niby dowcipnie zauwazaja, ze to „kacap w smierdzacych onucach” – wydal w 2001 r. epokowe dwutomowe opracowanie historyczne pt.” 200 lat razem” czyli historie Zydow w Rosji i w ZSRR ( 1795 – 1995 ).
Wedlug niemieckojezycznej „Wikepedii” Polacy zamordowali w lipcu 1941 r. w Jedwabnem 340 Zydow, co jest powodem wielkiej hanby dla Polakow za co Stolzmann i Kornhauser a nawet Kalkstein przepraszali swiatowe zydowstwo tarzajac sie medialnie w imieniu narodu w pierzu i smole.
Problem tylko w tym, ze ten kacap w smierdzacych onucach Solzenicyn w II tomie swojego „200 lat razem” (str. 373 Wydawnictwa „Русский путь” 2001 r.) opisuje, ze rowniez w lipcu 1941 r. podobnie jak i w Jewabnem po uderzeniu Wehrmachtu na ZSRR 22 czerwca 1941 na Litwie tamtejsze suwereny juz 25/26 czerwca zamordowaly w Kaunas 1500 sztuk owczesnych Michnikow i Urbanow a w dniach nastepnych kolejne 2300 sztuk.
Rowniez lotewscy towarzysze nie proznowali w tym lipcu 1941 r. , jak pisze Sołżenicyn na str 374 i 4 lipca zagnali Tuwimow i Lesmianow do synagog w liczbie 2000 sztuk i ich tam zywcem wszystkich spalili.
Towarzysze estonscy nieco pozostawali w tyle w tej lipcowej konkurencji z racji stosunkowo malej ilosci Gersdorfow i Baumannow czyli tylko 2000 sztuk w calym kraju i braku zamilowania do piromanii ale i tak w lipcu i sierpniu wymordowali ich wszystkich.
Reasumujac, nie za bardzo rozumiem dlaczego o tych lipcowych 340 Zydach spalonych w jednej goшnianej podlaskiej stodole wie caly swiat (duzo stodola na 340 osob byla), a o zamordowanych litewskich rowniez lipcowych 3800 i o spalonych lotewskich lipcowych 2000 oraz o estonskich lipcowych rowniez 2000 nikt nic nie wie i nikt w tych sasiednich do Jedwabnego krajach nie przeprasza ?
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz