…
KOBIETA ONET DOM OGRÓD JAK DRZEWA POROZUMIEWAJĄ SIĘ ZE SOBĄ – FRAGMENT KSIĄŻKI „SEKRETNE ŻYCIE DRZEW”
Jak drzewa porozumiewają się ze sobą – fragment książki „Sekretne życie drzew”
FRAGMENT KSIĄŻKI PETERA WOHLLEBENA „SEKRETNE ŻYCIE DRZEW”28 lutego 2017, 09:42
„Nigdy nie przestanę się uczyć od drzew, lecz już to, co do tej pory odkryłem, przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania” – pisze we wstępie do książki „Sekretne życie drzew” Peter Wohlleben. W lesie dzieją się bowiem zdumiewające rzeczy! Żyją tam drzewa, które porozumiewają się ze sobą, troszczą o swoje potomstwo, mają uczucia i pamiętają. Nie wierzycie? To prawda! Książka „Sekretne życie drzew” odkrywa fascynujące fakty ze świata, o istnieniu którego nie mieliśmy pojęcia. W Onecie publikujemy jej fragmenty.finchfocus / Shutterstock
Możliwe, że rozmaite gatunki drzew kontaktują się między sobą, nawet jeśli traktują się jak konkurencję.
„Nigdy nie przestanę się uczyć od drzew, lecz już to, co do tej pory odkryłem, przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania” – pisze we wstępie do książki „Sekretne życie drzew” Peter Wohlleben. W lesie dzieją się bowiem zdumiewające rzeczy! Żyją tam drzewa, które porozumiewają się ze sobą, troszczą o swoje potomstwo, mają uczucia i pamiętają. Nie wierzycie? To prawda! Książka „Sekretne życie drzew” odkrywa fascynujące fakty ze świata, o istnieniu którego nie mieliśmy pojęcia. W Onecie publikujemy jej fragmenty.
REKLAMA
Język – według Dudena, jednego z najważniejszych słowników języka niemieckiego – jest zdolnością człowieka do wypowiadania się. A zatem tylko my możemy posługiwać się językiem, ponieważ pojęcie to ograniczone jest do naszego gatunku. Jednak czy nie byłoby ciekawe dowiedzieć się, czy przypadkiem drzewa również nie umieją mówić? Ale jak? Na pewno nie można ich usłyszeć, bo ewidentnie są ciche. Szuranie ocierających się o siebie na wietrze gałęzi, szelest liści zachodzą przecież przy biernym udziale drzew, które nie mają na to wpływu. Zwracają jednak na siebie uwagę w inny sposób – poprzez substancje zapachowe. Substancje zapachowe jako środki wyrazu? Nam, ludziom, też jest to nieobce – po co w końcu korzystamy z dezodorantów i perfum? A nawet bez sięgania po nie nasz własny zapach w równej mierze przemawia do świadomości i podświadomości innych osób. Woni niektórych ludzi po prostu znieść nie można, inni natomiast przyciągają bliźnich z ogromną siłą. Zgodnie z poglądami nauki zawarte w pocie feromony mają nawet rozstrzygające znaczenie przy wyborze partnera, czyli decydowaniu, z kim chcemy spłodzić potomstwo. Mamy zatem sekretny zapachowy język, a drzewa również co najmniej takim dysponują.
Już przed czterdziestu laty dokonano pewnej obserwacji na afrykańskich sawannach. Żyrafy pasą się tam na akacjach, co tym ostatnim zdecydowanie się nie podoba. W ciągu paru minut nasycają one liście toksycznymi substancjami, chcąc odpędzić wielkich roślinożerców. Żyrafy wiedzą o tym i odchodzą do następnych drzew. Następnych? Nie, najpierw starannie omijają parę akacji i dopiero po jakichś stu metrach podejmują posiłek. Powód jest zaskakujący – napoczęta akacja wydziela gaz ostrzegawczy (w tym wypadku etylen), który sygnalizuje rosnącym w pobliżu osobnikom tego samego gatunku, że zbliża się zagrożenie. Wtedy wszyscy ostrzeżeni krewniacy również nasycają liście toksynami, żeby się przygotować. Żyrafy znają tę sztuczkę i dlatego przenoszą się na sawannie trochę dalej, gdzie znajdują niczego niepodejrzewające drzewa. Bądź też żerują pod wiatr. A to dlatego, że zapachowe wieści niesione są z wiatrem do najbliższych drzew i jeżeli zwierzęta poruszają się pod wiatr, to tuż obok znajdą akacje, które nie mają pojęcia o ich obecności.
To znaczy, że mogą być sygnalista(mi).
Strach się bać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz