Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy psy naprawdę oglądają telewizję? Naukowcy rozwiewają wątpliwości.
Wielu właścicieli psów zastanawia się, czy ich pupile rzeczywiście oglądają telewizję i w jakim stopniu rozumieją to, co widzą na ekranie. N...
-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Pytanie: Panie ministrze, dziękuję za udzielenie wywiadu. Czy uważa Pan, że Stany Zjednoczone i Rosja są obecnie w stanie wojny? Siergiej Ła...
Rysa
Ad. ... Szanowna @(...), Pani odczucia odnośnie mojej osoby są zgodne z rzeczywistością i wcale temu nie zamierzam zaprzeczać. Tak, jestem z pochodzenia chłopem i to urodzonym właśnie w okresie tuż po II wojnie, w której by przeżyć wraz z rodziną musieli się wykazać bardzo wysoką roztropnością, zdolnością oceny sytuacji i umiejętnością wyciągania z tego wniosków. Ci bardziej inteligentni, zdawali sobie sprawę, że po tej wojnie otwarły się możliwości zmiany statusu obywatelskiego „chłopa” dzięki umożliwieniu edukacji i uwłaszczeniu go na polu „Pana Dziedzica”. Dzięki temu, ja syn małorolnego galicyjskiego chłopa, mogłem pójść w „inżyniery” jak mówili dawniej na wsi. I wejść na te „saluny” inteligencji, gdzie jak pisałem wcześniej, panowała atmosfera równości między bracią studencką nieważne jakiego byli pochodzenia, bo w wewnętrznej ich ocenie liczyła się tylko „postawa” jednego wobec drugiego. Piszę o tych faktach z dużą pasją, przekazując swoje odczucia i emocje innym i tak, to jest działanie celowe, czyli indoktrynacja, w stosunku do ludzi którzy kierują się tylko „swoją” racją, bo zatracili gdzieś po drodze widzenie w drugim człowieku też człowieka, niezależnie od tego czy to Frank. Germanin, Italianin, Nordyk, Słowianin czy Żyd.
I robię to dalej z żarliwością neofity, przekonanego o tej prawdzie przez swoje koleje życiowe. Jestem więc analogiem „Zoji komsomołki”.
Cechuje nas jedna rzecz „wiara” w człowieka, której z przykrością muszę stwierdzić, brakuje Pani w stosunku do „człowieka Żyda”, mimo, że potrafi Pani tak pięknie wyrazić swoje odczucia do innych w poezji (vide pkt 120). Mogę tylko poradzić, ażeby Pani spróbowała odnaleźć tą wiarę, szukając nie negatywnych cech, zamierzeń czy postępowań, ale cech pozytywnych, nadających piękno działaniu człowieka. To nie zmieni Pani światopoglądu, a tylko pozwoli popatrzeć na siebie z innego punktu widzenia. Z głębokim poważaniem Rysa