– Trzeba wskazać jasno i wprost, że żadnej symetrii nie może tutaj być – mówią o relacjach polsko-ukraińskich politycy Konfederacji.
Mimo zapowiedzi premiera Donalda Tuska, w kwestii ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej nie nastąpił przełom. W 12-punktowym dokumencie opublikowanym po spotkaniu Tuska i Zełenskiego kwestia ekshumacji Polaków zamordowanych przez OUN-UPA znalazła się na pozycji 11.
„Z zadowoleniem przyjmujemy postęp w rozwiązywaniu kwestii historycznych i będziemy kontynuować rozwijanie konstruktywnego dialogu historycznego, opartego na istniejących podstawach prawnych i wartościach demokratycznych, w imię wspólnej europejskiej przyszłości” – czytamy. [Przepraszam, nie wyrabiam… co to kurwa za pozbawiony treści bełkot!
„Dyskusje między Ukrainą a Polską są często trudne, ale mniej lub bardziej konstruktywne, a ich wyniki mogą obejmować zarówno wzajemne porozumienie, jak i niezgodę w jednej lub kilku dziedzinach.”– admin]
Szymański: Nie można zrównywać ludobójców i ofiar
Jak w praktyce wygląda ten dialog historyczny, postanowili omówić politycy Konfederacji. W czwartek podczas konferencji prasowej podjęli temat żądania strony ukraińskiej w sprawie odbudowy pomnika ku czci band OUN-UPA na wzgórzu Monastyr koło wsi Werchrata w województwie podkarpackim.
– Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy wystąpił z niezwykle obrzydliwym oczekiwaniem wobec Polski, dotyczącym wprowadzenia symetrii w nasze stosunki. Zgoda na przeprowadzenie ekshumacji zostanie udzielona i ten proces ruszy, ale pod warunkiem, że strona polska symetrycznie ten pomnik w Monastyrze odnowi, odbuduje i wykaże się troską o pamięć ukraińską – mówił poseł Konfederacji Krzysztof Szymański. – Trzeba wskazać jasno i wprost, że żadnej symetrii nie może tutaj być – dodał.
– Nie można zrównywać ze sobą ludobójców i niewinnych ofiar. Odmawia się zabliźnienia tej rany na sercu narodu, odmawia się prawa do ekshumacji, do godnego pochówku. W tym samym czasie strona ukraińska domaga się tego, żeby odnowić pomnik, który upamiętnia bandy UON-UPA – podkreślił polityk.
Prof. Zapałowski: To może być skandal międzynarodowy
Posłowie Konfederacji wezwali rząd Donalda Tuska do ukrócenia symetryzmu w polityce historycznej pomiędzy Polską i Ukrainą. W konferencji wziął również udział prof. Andrzej Zapałowski, który przypomniał tożsamość członków UPA spoczywających na wzgórzu Monastyr.
– Mamy sytuację, która może się stać skandalem międzynarodowym. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Ten pomnik w Monastyrze ma być pomnikiem sprawców ludobójstwa. Członkowie UPA, a trzy lata wcześniej policjanci w służbie niemieckiej zamordowali i deportowali do obozów koncentracyjnych kilka tysięcy Żydów z terenu lubaczowskiego.
– Część z nich później brała udział w zamordowaniu w Zatylu pod Bełżcem prawie stu kobiet i dzieci, które podróżowały pociągiem. Część z nich tam leży. Jedyną motywacją do budowy tego pomnika jest to, że ci bandyci zginęli z rąk NKWD – podkreślił polityk Konfederacji.
Prof. Zapałowski przypomniał, że liczba ofiar ukraińskiego ludobójstwa jest znacznie większa niż ta funkcjonująca w opinii publicznej.
– Chciałbym zwrócić uwagę na rzecz niezwykle istotną. Nacjonaliści ukraińscy zamordowali ponad 600 tysięcy obywateli Polski. Ciągle mówimy o 150 tysiącach zabitych Polaków. Oni zamordowali ponad 400 tysięcy Żydów i ponad 50 tysięcy Ukraińców i Rusinów. Rok przed ludobójstwem na Wołyniu w 1943 roku 14 tysięcy ukraińskich policjantów w służbie niemieckiej brało udział w zamordowaniu 200 tysięcy Żydów – zaznaczył poseł.
Polityk stwierdził, że podobna sytuacja miała miejsce na Lubaczowszczyźnie i w innych regionach. – Przypomnę, że w trzech napadach UPA na Birczę brali udział Ukraińcy, którzy wcześniej mordowali Żydów – dodał.
– Tablica została wybudowana w tym miejscu (na Wzgórzu Monastyr – red.) po raz pierwszy w 1993 roku, kiedy to masowo nielegalnie budowano pomniki UPA na terenie Podkarpacia i Lubelszczyzny. Tę tablicę, później rozbitą, umieścił tam Dymitr Buhusz, który był członkiem UPA na terenie Lubaczowszczyzny – tłumaczył prof. Zapałowski. – Oczywiście ich należy gdzieś pochować, ale to nie może być pomnik ku ich czci – podkreślił.
Polska zgodzi się na odbudowę pomnika UPA?
Z niedawnej wypowiedzi ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Andrija Sybihy można wywnioskować, że polski rząd zgodził się na renowację pomnika w Monastyrze, upamiętniającego ludobójców z UPA.
Andrij Sybiha, tuż przed przyjazdem Wołodymyra Zełenskiego do Warszawy, w wywiadzie dla portalu Europejska Prawda oświadczył, że Polska i Ukraina poczyniły „znaczne postępy w kwestiach pamięci historycznej”.
– Razem ze stroną polską stworzyliśmy grupę roboczą, w skład której wchodzą historycy z obu krajów. Jest ona koordynowana przez nasze ministerstwa kultury. Przekazaliśmy sobie wzajemnie listę miejsc pamięci, których upamiętnieniem zainteresowana jest odpowiednio i Ukraina i Polska – przekazał.
Szef ukraińskiego MSZ zaznaczył, że zespół rozwiązuje „wszystkie problemy krok po kroku”. Dziennikarz prowadzący rozmowę przypomniał, że Ukraina zgodziła się na przeprowadzenie ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego. Dopytał, czy w zamian Polska odnowi pomnik na Wzgórzu Monastyr. Sybiha odparł, że kwestia ta pozostaje „w porządku obrad”.
Zob. też:
>https://dorzeczy.pl/opinie/678895/wywiad-z-millerem-nie-ma-zadnego-przelomu-ws-wolynia.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz