piątek, 14 marca 2025

przez Pana płynie Ta Woda Źródła – choć zmącona już, zabrudzona w miejscu chrztu od Jana/Yana…

 

  1. Yag

    Jestem poruszony poważną Pana odpowiedzią. Zwykle odpowiadam po koleji, lecz tym razem 1. i ostatni akapit są zbieżne, więc o nich:
    też mam chrzestJanstwo jako podstawę, toteż frazę/tezę ”wszyscy umieramy” zawężam do”wszyscy umieramy ciałami – przecież nie duszą”, a nasz stosunek do Ziemi/środowiska naszego realizuje się poprzez ciała: śmierć ciała człowieka oznacza oznacza koniec wpływu na Ciało-Zemia (lecz nie koniec życia człowieka); śmierć człowieka/jednostki nie oznacza śmierci Ziemi – nawet śmierć wszystkich ludzi nie oznaczy śmierci Ziemi, prawda ?
    Z tej perspektywy patrząc… Stwórca chce nas na Ziemi, lecz – nie dla nas jest Ziemia ! Nie tylko dla nas – uczestników Życia Ziemi jest Więcej… To raczej bezsporne. Sporna za to jest więc rola ludzi w Życiu Ziemi, tj. w Planie Stwórcy: ?
    Znam Pana z tego wątku – nie pamiętam, czy przedtem udzielał się Pan np. w WT… ? NIe wiem więc, czy kojarzy Pan stamtąd dyskusje o chrzestJanstwie i o tym, czy Jezus za swego Ojca uważał Yahweh – ? – mojim zdaniem nie: On za swego Ojca uważał Stwórcę/ELYON’a, wyższego nad wielu ELOH’IM’ów, obu zresztą płci… A słowa, która Pan zacytował, są od Yahweh: mnóżcie się… Ponieważ Yahweh potrzebował mnogich wyznawców dla wojen z innymi ELOH’IM ! (nie rozwijam, bo jest to w dokonaniach/przekładach TORA pary badaczy: Mauto Biglino/Italia i Tom Wallis/Australia)
    Zatem moje chrzestJanstwo nie łączy mnie wyznawczo z Yahweh: mnóżcie się i bierzcie Ziemię w posiadanie – ! Przeciwnie, uważasz tę frazę za zasadniczo sprzeczną z chrzestJanstwem, za podrzuconą fałszywkę Yahweh’istów… Lecz nawet; nawet kdyby to były słowa Stwórcy do nas – to jeszcze i zawsze jest tak, że zrozumienie ich: z-roz-UM-ienie do nas należy: w tym właśnie sensie – ilość czy Jakość potomstwa ?

    To , że Yahweh chciał/chce?/ mieć dużo, nad-miarę ludzi na wojny o terytorium lepsze niż z woli ELYON’a dostał ten Syn?generał? – z tego/jego p. widz. to oczywistość: nie zależy mu na ludziach jako Ludziach-Uczestnikach Życia, NIE – zależy mu na ludziach jako uczestnikach wojen=zabijania się… A to nie to samo, prawda ? Zatem:
    Jeśli dla mnie Jezus odwraca się od Yahweh, mówiąc, że nie ten Yahwe to jego Ojciec – nie mam i ja żadnych zobowiązań wobec niego ani on nie może bydź mi wyrocznią/rozkazo-normo-dawcą… hm?
    Zatem wyznawcy Jana i Jezusa, chrzestJanie, nie podlegali/-ją woli Yahweh; a jeśliby nawet byli zmuszeni, to
    duszą czy ciałem ? (co ELYON’a ELYON’owi, co cesarskie… Yahweh i kontynuaTORA’om…)
    Nasze. ludzkie jest takie lun ine zroz-UM-ienie słow Je… No nie Jezusa ani Jego Ojca ELYONa – to fraza/polecenie Yahweh ! oczywiście przeciw! inym ludziom, którzy już byli i na których Y. nasłał KAIN’a – jak jemiołę na Drzewo… Bo Y. chciał i psuł Życie na Ziemi takie, jakie zarządził, naŁADził ELYON.
    Widzi więc Pan jasno, że przyjęcie do wiadomości rozkazu Y.: rozmnażajcie się i podbijajcie/zdobywajcie to jeszcze nie to samo, co zgoda na to: NIE ! i jeszcze nie robienie tego: NIE ! Nie w mocy Y. jest narzucić to człowiekowi/ludziom, kt. mówią na to NIE! – A jako za to cenę płacą ? Zawsze niższą – dużą, acz niższą – bo ciała cenę. NIE duszy…

    Na zakończenie tej odpo.: czy przyjmie Pan moje samo-nazwanie ‚chrzestJan’, czy nie przyjmie, tego nie wiem; ani nie nalegam. Jednak może bydź ono dla Pana nowością, dlatego objaśnienie:
    chrzest z Wody/Rzeki jest od Jana: zasadniczo z Rzeki Yor=Yor’DANU (DANU=każda płynąca Woda/Rzeka, w Europie np. DON, DONAU/Dunaj, DANU ISTRO=Dniestr, DANU IPRO=Dniepr, Ro-DANU, itd.)
    mogę sobie tę Rzeką Yor-DANU roz-UM’ieć po swojemu, np. Yor-YANU OD YAN/JAN – od-lot mentalny do… 😉
    Co do podstaw: chrzest z Rzeki/DANU jest zanurzeniem w Rzece: całym ciałem – bez możliwości mówienie, tak ? To jest oczyszczenie duszy ze słów: Ryby nie mówią… Ryby może nie, ale np. Delfiny to Ssaki i mówią PO SWOJEMU… co już jest pewną sugestią o nich i…
    Więc: po za-/w-nurzeniu – następuje wy-nurzenie… I teraz: jako kto ? No nie jako Ryba, która bez WOdy umiera… Więc jako Delfin ? Delfin też bez Wody umiera, choć może dłużej… i można zdążyć wrócić go do Wody… Czy my, ludzie w-nurzamy się w Wodę DANU/Rzeki, by w niej zostać na zawsze ? Nie, wszelako ta chwila w-nurzenia/milczenia/bez-dechu… czym jest ? Zgodą na śmierć ciała ? Próbą generalną śmierci ciała ?
    Woda ob-myje z grzechu/brudu ciało. Oraz duszę. Dusza ob-myta to taka, która zgodziła się na śmierć ciała ? Żeby ją Rzeka/Woda zniosła hen!… aż kdzieś do Morza… Rzeka zawsze z-wyżej-znosi-niżej, prawda ?
    Znaczy to dla mnie pytanie: kdzie jest Stwórca: wyżej czy niżej ?
    kdzie jest ocalenie/np. z potopu/: wyżej czy niżej ? Jasne: wyżej. Płynąć więc trza pod prąd Rzeki/DANU – do źródła jej, tzn. do iz-toka jej… A co to jest iz-tok jej ? A Góra Ta czy SkałaTa, spod której… Zatem
    pod prąd DANU trza płynąć, by do-płynąć Źródła/Stwórcy… prawda ?

    Moje chrzestJanstwo płynie po prąd Rzeki Yahweh, bo on utrzymuje ludzi w dolinie, w poniżeniu KAINa – to już skrót myślowy, lecz raczej jasny…
    A iskra Stwórcy w nas: w Panu, we mnie, w… nie wiem, czy wielu – iskra Stwórcy jest z wyżej 🙂 z Gór – aż ze szczytów ? wiele ich spiłowano. by było z czego i na czym zbudować siedlisko czy gniazdo…

    Tyle ode mnie od-po-wiedzy czy raczej do-po-wiedzy: ze szczególnym uwzględnieniem tej chwili zanurzenia ciała w Rzece, tj. we Wodzie spływającej z … Wyżej 🙂 Wynurzamy się w tym samym miejscu Rzeki/Lądu/Świata, ale – z tej samej Wody ? Nie. W tej samej chwili ? Nieee – oby minęło więcej chwil we Wodzie, kdyśMY poza Światem we Władzy Yahweh czy innego cesarza…
    Prze tę chwilę zanurzenia=chrztu myślą możemy do-płynąć samego Źródła Rzeki:
    kdzie jest ona mniejsza czy większa ? kdzie jest jej mniej czy więcej ?
    kdzie jest czystsza może… ? zdatna do pića ? bo nie do zanurzenia – do pić’a 🙂
    A Pan wie, co to jest pi’ć – to π ‚c… (jak w π’ram’ida)
    to π to jest właśnie rama/brama, przez którą wy-pływa Czysta Rzeka i spływa dalej/niżej…
    Zygmunt hrabia Krasiński napisał był: przez ciebie płynie strumień Piękności, lecz ty nie jesteś Pięknością…
    Przez Pana płynie strumień ten z π , które stoji kdzie ? no raczej wyżej… 😉 zawsze jednak na Ziemi
    zawsze w zasięgu dłoni, ust, myśli…
    zanurzeni w Wodzie powiedzmy Piękna – nie myśmy tą Wodą/Pięknem, wszelako zanurzeni’śmy
    ob-myci… właśnie o to ob-myć się idzie=płynie… co takie jasne jak Woda spłynąca 😉
    pić=π’ić
    to jest iś/ć za pra-gnieniem Źródła Wody, do pra-Źródła mental-iś/ć

    przez Pana płynie Ta Woda Źródła – choć zmącona już, zabrudzona w miejscu chrztu od Jana/Yana…
    po to jesteśmy ekologami, żeby Woda Płynąca ze Źródła jak najdalej/najniżej od niego była Czysta/Jasna
    chrzestJanstwo to niemal to samo co ekologia – dla mnie: życie kdzieś niżej-wzdłuż Rzeki… na brzegach której różne syfilizacje czy Yahweh’y hodujące KAINy… wszalako
    myślą/duszą pić/π’ć ze źródła… które od-ległe
    lecz – to jasne – czyń Rzekę czystszą ! czyń Wodę jaśniejszą ! idź pod rwący prąd jej – q źródłu w/poza/pod/?π
    a już co samo π znaczy ? co sobą przedstawia ? bramę dwu kolumn ? dwojga kolumn ?
    pewnie już nurzę Pana za bar… tj. za długo 😉
    Dziękuję za uwagę.

Szczęka opada

Akurat Thierry Meyssan opublikował tekst, po którego lekturze szczęka mi opadła. Nie będę się długo rozwodzić – proszę przeczytać. Początek ...